Mój blog został założony z powodów czystego wygodnictwa. Stworzyłam tu sobie listę blogów które podglądam. W tym czasie trochę poszyłam, a że kilka rzeczy doczekało się zdjęć lepszych niż słabym komórkowym aparatem w domu - postanowiłam je tu umieścić.
Wykrój wzięłam z burdy 7/2011 m.110.

Obniżyłam tylko trochę miejsce wszycia bocznych części przodu, tak by stanika nie było widać. W efekcie widać go tylko odrobinkę, no chyba że podniosę ręce wysoko nad siebie tak jak na jednym ze zdjęć ;)
Jedwab zastąpiłam koronką, a >len z bawełną< (jak piszą w Burdzie) - tkaniną.. cóż.. dżinsopodobną?
Koszt sukienki - ok.35zł, choć nie odczułam go w tym momencie, gdyż wykonałam ją z materiałów które długo czekały na wykorzystanie. Stąd też tytuł, a owym magazynem nazywam moją półkę z materiałami, które ostatnio przemawiają do mnie by je w końcu spożytkować.
koronkowe wstawki:
i jeszcze tył, już nie na sylwetce: