9 miesięcy zabiegania i 3 miesiące leniuchowania... Tak to wyglądało przez te lata nauki.
Po pewnym czasie zaczyna czegoś brakować. Ruchu, nowych wyzwań... czasami po prostu tego by "mieć w co ręce włożyć".
Kiedy człowiek raz podejmie się jakiegoś wyzwania, pozwoli sobie oddać się temu całkowicie i osiągnie cel - zawsze będzie dążył do tego żeby mieć co robić. Tak naprawdę w osiąganiu celu najważniejsza i najprzyjemniejsza jest droga. Wiadomo że samo spełnienie marzenia jest ważne. Często jednak bywa, że po wszystkim człowiek czuje pustkę. I tak to chyba bywa ze mną, nie wiem czy z innymi też.
w międzyczasie...
super projekt: )
OdpowiedzUsuńKredki Koh'a?
Dziękuję :)
UsuńNie znam się na tym, ale pewnie miałaś na myśli koh-i-noor - więc tak ;) kredki progresso. To moje pierwsze które nie są najzwyklejszymi "kredkami szkolnymi" ;)