Dziś chciałam Wam pokazać mój mały "organizer".
Kiedy pierwszy raz spałam na nowym łóżku - piętrowym pod którym stoi pianino - rano miałam mały problem, gdyż telefon spadł mi z łóżka za pianino.
Od razu przyszło mi na myśl, żeby zrobić sobie kieszonkę.
Takim sposobem dzisiaj powstał taki oto przybornik na telefon, okulary... a do największej kieszonki mieści się i książka :)
Pozdrawiam!
Potrzeba matką wynalazku :) Bardzo fajne i praktyczne! I jak ci się znudzi kolor to zawsze możesz uszyć kolejny organizer :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Niewiele z tym roboty, więc w każdej chwili wraz ze zmianą wystroju można sprawić sobie nową kieszonkę :)
UsuńAlto, miło mi z powodu Twoje wizyty, a zapis na cukiereczka jest przez "link" pod listą - nie w komentarzach. Trzeba nacisnąć "add your link" zapraszam :)
OdpowiedzUsuń