Fundacja Kasisi: Pomoc osieroconym dzieciom w Zambii

Fundacja Kasisi: Pomoc osieroconym dzieciom w Zambii
klik na banerek

poniedziałek, 18 listopada 2013

filcowa okładka na książkę

Tak - jest 22.
Tak - mam jeszcze dużo dzisiaj do zrobienia.
Tak - robię wszystko tylko nie to co trzeba ;)

Jak to jest, że w momencie, gdy mam sporo na głowie, nagle mam pomysły i chce je zrealizować teraz już :P
Tak też się stało z okładką na książkę. Kupiłam książkę w miękkiej oprawie, bo w twardej miała "unowocześnioną" okładkę, a ja takiej nie chciałam ;) Ale teraz mi jej szkoda, bo nie chcę żeby się zniszczyła, szczególnie kiedy noszę ją w torebce.

Kupiłam 2 arkusze filcu w kolorze zbliżonym do okładki. Oczywiście na okładce są ładniejsze, ale wybór był mały. Kilka przeszyć, dosłownie chwilka roboty i gotowa :) Nie chciałam zawijać szwów do środka, żeby zminimalizować szansę zagięcia się rogów w książce.

Zdjęcia słabe, no ale skoro wszystko robione na szybko to i zdjęcia ;)
Jakbym umiała to bym sobie wyhaftowała tytuł na środku, ale nie umiem :( Może jak będę miała więcej czasu to znajdę cierpliwość żeby spróbować ;)



przód - tutaj użyty został flash, więc oddaje mniej więcej kolor.
 tu bez flasha :P

 tył






Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo siły do spełniania codziennych obowiązków, radości z ich wykonywania i niesłabnącej wiary w swoje możliwości!
;*



czwartek, 14 listopada 2013

Bluzka w paski

Jakiś czas temu uszyłam sobie taką oto bluzkę. W sklepie z tkaninami miałam ochotę sobie kupić jakąś dzianinę :P Nie było żadnej na sweterek, więc kupiłam na bluzkę. Nie wiedziałam jeszcze co z niej zrobię, dlatego okazało się że trochę brakło mi materiału ;) (z racji, że ja muszę mieć wszystko dłuugie).

Oto przód

mogłabym udawać, że tak miało być, ale to po prostu wina tego, że brakło mi materiału ;) 
Może grzechem krawieckim jest to, że mi to nie przeszkadza...


Pozdrawiam :)

niedziela, 3 listopada 2013

Naszyjnik z mosiądzu :)

Ostatnio mam sporo na głowie i właściwie łapie każdą wolną chwile przeznaczając ją na odpoczynek :P Powoli zaczynam się przyzwyczajać do studenckiego trybu życia. Po dość długiej przerwie wakacyjnej naprawdę trudno było mi się przestawić na regularne chodzenie na zajęcia.
Nie mam głowy do niczego, jestem ostatnio totalnie zakręcona. Ciężko mi było pamiętać o tym żeby włożyć akumulatorki do ładowania, a jak w końcu to zrobiłam i sfotografowałam 3 rzeczy, to teraz czekają na dysku aż je tutaj wrzucę. Dzisiaj doczekał się tego naszyjnik. Prezentuję go w połączeniu z niebieską sukienką, bo to ona zainspirowała mnie do stworzenia go. Szukałam podobnego naszyjnika przed weselem, ale nie znalazłam, więc poszłam bez. Teraz prezentuję Wam całość :)

a Zapomnianą Pracownię zapewniam że o niej nie zapominam!!

Mam jeszcze do Was pytanko! Macie jakieś sprawdzone przepisy na coś lub produkty, które sobie chrupiecie zastępując nimi tradycyjne (niezdrowe i kaloryczne :P) chipsy? Jeśli tak, to proszę podzielcie się nimi ze mną! ;O

Naszyjnik powstał z arkusza mosiądzu :) Zrobiłam szablon, wycięłam, wyklepałam, wypolerowałam, zrobiłam dziurki, przymocowałam łańcuszek i zapięcie i gotowe ;D Instruował mnie kolega :)




Znalazłam na dysku jeszcze kilka  zdjęć więc dorzucam ;)

szablon

i na szablonie już po obróbce

w trakcie obróbki


i jeszcze na manekinie
 
 jak widać efekt końcowy nie jest ani "złoty" ani "srebrny" :) Mimo że sam mosiądz był przecież żółto-złoty


Pozdrawiam i nieśmiało zachęcam do komentowania :)