Tak - mam jeszcze dużo dzisiaj do zrobienia.
Tak - robię wszystko tylko nie to co trzeba ;)
Jak to jest, że w momencie, gdy mam sporo na głowie, nagle mam pomysły i chce je zrealizować teraz już :P
Tak też się stało z okładką na książkę. Kupiłam książkę w miękkiej oprawie, bo w twardej miała "unowocześnioną" okładkę, a ja takiej nie chciałam ;) Ale teraz mi jej szkoda, bo nie chcę żeby się zniszczyła, szczególnie kiedy noszę ją w torebce.
Kupiłam 2 arkusze filcu w kolorze zbliżonym do okładki. Oczywiście na okładce są ładniejsze, ale wybór był mały. Kilka przeszyć, dosłownie chwilka roboty i gotowa :) Nie chciałam zawijać szwów do środka, żeby zminimalizować szansę zagięcia się rogów w książce.
Zdjęcia słabe, no ale skoro wszystko robione na szybko to i zdjęcia ;)
Jakbym umiała to bym sobie wyhaftowała tytuł na środku, ale nie umiem :( Może jak będę miała więcej czasu to znajdę cierpliwość żeby spróbować ;)
przód - tutaj użyty został flash, więc oddaje mniej więcej kolor.
tu bez flasha :P
tył
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo siły do spełniania codziennych obowiązków, radości z ich wykonywania i niesłabnącej wiary w swoje możliwości!
;*
;*