Zainspirowana drukiem na koszulce, postanowiłam zmajstrować sobie taki sam. Niestety nie wyszedł tak samo(dlatego oryginału nie pokaże :P), bo nawet malutki pędzelek nie robi takich cieniutkich linii. Miała być kobieta imitująca drzewo - czy wyszło oceńcie sami.
Wykorzystałam taką samą dzianinę jak na bluzę z tygrysem. W głowie zanim powstał pomysł na malunek miałam już taką sukienko-bluzę. Mam nadzieję że będzie w miarę ciepła, idealna na jesienno-zimowy czas. Chociaż temperatura u mnie nie rozpieszcza, bo dla mnie 5 stopni to już zima ;P
A oto i zdjęcia:
W tygodniu jak postanowię ja przywdziać to postaram się zrobić zdjęcia na sobie ;)
^
^
|
Aha! I spieszę donieść, że kieszonka może i jest w dziwnym miejscu, ale po skrojeniu materiału okazało się że ma wadę (dziurkę)... Niestety jeśli materiał jest skrojony to w sklepie nie uwzględniają reklamacji, pozostało mi więc ją zamaskować.
A teraz biegnę... do szycia :)
.